"Skryty, bez świty..."


W Najjaśniejszej Rzeczypospolitej pojawiła się pośród duchowieństwa dziwna moda na publiczne chwalenie się nadużyciami liturgicznymi... Msza odprawiana po za kościołem lub kaplicą, za to na urokliwym i sakralnym korytarzu, albo w salce, na basenie lub w terenie... bez ołtarza, bez świec, bez mszału, bez obrusów, bez ornatu... za to z gitarą, mikrofonem i wielką radochą, jak to Pan Jezus musi się cieszyć, żeśmy tak pięknie odprawili...

Wszystkim sympatykom tych cudów-dziwów polecam pod rozwagę przepisy Starego Testamentu dotyczące kultu Bożego, w których sam Bóg podaje wyjątkowo dokładne wytyczne i wskazówki, jak cześć i hołd mają Mu być oddawane... ktoś powie, że: "Stary Testament nas nie obowiązuje!" Owszem, lecz dziś na straży tego skarbu, jakim jest liturgia i kult Boży stoi Święta Matka - Kościół, która z natchnienia Ducha Świętego podaje jasne wytyczne i nakazy, którym jako kapłani i wierni mamy być posłuszni... Szkoda tylko, że w epoce "miłości bez obowiązków" zapomina się o tym, że miłość bez uczynków martwa jest sama w sobie...

Czekam więc z utęsknieniem na kapłanów, którzy pochwalą się, że pragnąc odprawić na przykład z młodzieżą Mszę świętą zgodnie z nakazem Kościoła, poszli kilka kilometrów do świątyni, podjęli trud i wysiłek, by chwała i cześć oddane były Bogu w sposób należyty, a Ofiara Krzyżowa ponawiana w każdej Mszy świętej sprawowana była godnie i z prawdziwym namaszczeniem.

Kiedyś Bóg przyjął ludzkie ciało i stał się człowiekiem, a mało kto Go rozpoznał. Dzisiaj przychodzi "skryty, bez świty, lecz prawy Bóg, cichy, bez chwały daje nam się cały" i jeśli chcemy, by świat Go poznał, musimy przez gesty, słowa, szaty, przedmioty, piękno zewnętrzne i wewnętrzne, oraz przez czystość naszych dusz i serc ukazać Go innym. Jeśli my nie szanujemy Boga i dla Jego czci się nie poświęcamy i nie spalamy, to kto uwierzy temu, co głosimy ustami?

Share this:

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz